Strona internetowa www.kajto.pl wykorzystuje pliki cookies oraz inne technologie służące do automatycznego przechowywania danych w celu zapewnienia najwyższej jakości świadczonych usług. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa w urządzeniu końcowym. Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez stronę internetową www.kajto.pl lub podmioty trzecie, w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, może w każdym momencie zostać przez Państwa zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółów dotyczących naszej polityki cookies znajdziecie Państwo Polityce Prywatności. OK, zamknij

Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran wspaniale rozpoczęli Rajd Azorów. Po pierwszym dniu rajdu i wygranych dwóch odcinkach polska załoga zajmowała świetne 2 miejsce w rajdzie, z niecałą sekundą straty do lidera. Niestety na pierwszym piątkowym odcinku mieli ogromnego pecha – uderzyli w głaz większy od piłki do koszykówki leżący na linii przejazdu i uszkodzili zawieszenie Fiesty. W tym samym miejscu na oesie zatrzymał się także jadący przed Kajetanem, lokalny kierowca urodzony na Azorach, Ricardo Moura.

azory_2014_snopkowski_19

Kajetan z Jarkiem natychmiast przystąpili do naprawy samochodu w bardzo trudnych, wręcz ekstremalnych warunkach, bo na samym odcinku specjalnym. Kajetan za wszelką cenę chciał powrócić do rywalizacji i po heroicznej walce z autem, w pocie czoła, zdołali z Jarkiem naprawić samochód i ukończyli oes. Niestety przekroczony limit spóźnień uniemożliwił kontynuowanie rywalizacji podczas pierwszego etapu rajdu. Po przywiezieniu auta do serwisu mechanicy przygotowali samochód, aby Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran mogli ponownie stanąć na starcie kolejnych odcinków na Azorach.

Kajetan Kajetanowicz Po wczorajszych dobrych wynikach i szybkim tempie byłem pozytywnie nastawiony przed dzisiejszymi odcinkami, wiec tym bardziej żałuję, że tak się dla nas kończy pierwszy etap. Ruszyliśmy do pierwszego odcinka mocno skoncentrowani. Niestety trafiliśmy kołem w ogromny kamień, którego nie widzieliśmy – był wyrzucony prawdopodobnie przez załogi jadące przed nami. To było naprawdę mocne uderzenie. Po kilkudziesięciu metrach wysiedliśmy z auta, szybko oceniliśmy zniszczenia i podjęliśmy decyzję o naprawie zawieszenia w tych polowych warunkach na miejscu. Widzieliśmy światełko w tunelu, bardzo chciałem dalej jechać i unurzani w błocie robiliśmy co w naszej mocy. Daliśmy radę! Ruszyliśmy do walki. Przejeżdżając linię mety okazało się niestety, że przekroczyliśmy limit spóźnień. Wszystko wskazuje na to, że jutro wracamy do rywalizacji. Mój głód jazdy nie został jeszcze zaspokojony.


Starty Kajetana Kajetanowicza i Jarka Barana wspierają strategiczny partner LOTOS Rally Team – Grupa LOTOS – a także i CUBE.ITG i Driving Experience.
Szczegółowe informacje dotyczące Kajetana Kajetanowicza i zespołu są dostępne na stronach www.lotosrallyteam.pl oraz www.kajto.pl, a także na: www.facebook.com/EmocjeDoPelna i www.facebook.com/KajetanKajetanowicz

[ssba]